Witajcie.
Co prawda edycja wyprzedażowa dopiero się
zaczęła (i, ku mojej radości wreszcie od początku miesiąca, lepiej mi
planować zakupy :)), ale ja już upolowałam swoje smaczki.
Tym razem Rossman zaczął od kosmetyków do ust i
paznokci, łamiąc tym samym nieco swoją tradycję wyprzedaży -49%.
Tutaj muszę troszeczkę się przyczepić,
albowiem wydawało mi się, że tego typu wyprzedaż niejako zmusza sklep do
wcześniejszego zatowarowania, wszak chodzi o to, by pozbyć się zalegających
towarów z magazynów. Tymczasem pierwszego dnia radośnie pobiegłam do pierwszego
sklepu, drugiego dnia poprawiłam w innym punkcie i przekonałam się, że
nie ma tak dobrze. Część szafy z Rouge Edition Velvet zarówno w jednym jak i w
drugim punkcie była solidnie przetrzebiona, tak samo pomadki Million Dollars od
Wibo, na które nastawiam się od jakiegoś czasu. Niemożliwe, żeby stało się to w
parę godzin po otwarciu. I tak jak z Wibo tego bólu nie ma, bo cenowo jest
przystępne na co dzień, tak z Bourjois jest trochę gorzej, bo dla tych pomadek właśnie
czekałam na promocję.
Ale mimo wszystko sporo zostało (:)), więc
tym razem przedstawię to, co już upolowałam (ostrzegam, że nie będzie żadnych
lakierów, moje paznokcie jeszcze muszą mocno się podleczyć).
BOURJOIS Rouge Edition Velvet nr 04 i 10 - to już klasyk, którego albo się kocha, albo nienawidzi. Ja
kocham, za niewiarygodną trwałość i piękne kolory, do tej pory moje pozostałe
pomadki mnie nie zawiodły. Żałuję tylko, że nie dostałam 08, której usilnie
szukałam.
MISS SPORTY Wonder Smooth 302 (Powerfull Berry) - to samo, co powyżej, w składzie ma olejek jojoba, więc świetnie pielęgnuje usta. Trwałością może nie powala i kolor jest bardzo delikatny (krycie według mnie średnie), ale za to daje piękny połysk. Polecam do delikatnego, dziennego makijażu i dla tych, które dopiero zaczynają z nim przygodę, a boją się, lub nie chcą mocnych kolorów na ustach. (po lewej)
WIBO Million Dollar Lips nr 03- jedyny kolor, jaki został w szafie. Ależ to się trzyma, jak już
zaschnie! Początkowo błyszczy, potem robi się z tego mat i nie ma siły, żeby
zeszło przedwcześnie z ust. Za tę cenę, zwłaszcza na promocji, z chęcią
kupiłabym całą dostępną gamę kolorów, niestety w dwóch Rossmanach, w jakich
byłam, pozostał tylko numer 03. Z czego ta, którą wzięłam, była ostatnią
sztuką. Trudno, po promocji, jak tylko szafy Wibo się zapełnią, lecę po resztę
:)
|
Swatche
zakupionych pomadek
|
No i konturówki, ale tu nie mam jakichś szczególnych wymagań, potrzebny był mi tylko kolor. Więc mamy coś z WIBO (Long Lasting w zwykłej kredce i wykręcana Automatic), EVELINE (zwykła kredka) i MISS SPORTY (również kredka zwykła).
Pomadki są przepiękne, pięknie się prezentują na ustach - to teraz
zostaje tylko używać :)
A Wy? Macie już swoje zakupy?
Brak komentarzy:
Publikowanie komentarza
Dziękuję za każdy komentarz, to mocno motywuje.
Będzie mi również bardzo miło jeśli zaobserwujesz mojego bloga. :)