Z nawilżającym kremem w formie żelu też (recenzja kremu-żelu od Zymogen).
Ale jeszcze nie miałam okazji połączyć tych dwóch wytycznych. Robię to teraz, ponieważ jakiś czas temu w moje ręce trafił Watery Berry Gel Cream od SKINFOOD.
Krem "zawiera ekstrakty z trzech rodzajów jagód rosnących w północnej Laponii pod poduszeczką lodu i śniegu. Kwas hialuronowy i i wzmacniający nawilżenie skóry wodny Berrier Factor zapewnia suchej skórze nawilżenie."
Tyle od producenta.
Sam krem jest w szklanym, przezroczystym słoiczku o pojemności 63 ml, przykrytym czerwonym wieczkiem z aluminium. Opakowanie jest kuszące, estetyczne i po prostu ładne.
Skład: Purified Water, Propylene Glycol, Cyclopentasiloxane, Blueberry Fruit Extract, Butylene Glycol, Aloe Vera Leaf Extract, Glycerine, Honey Extract, Portulaca Oleracea Extract, Polysilicone-11, Polyquaternium-51, Polysorbate 60, Arginine, Tocopheryl Acetate, Serine, Glycine, Lecithin, Histidine, 1,2-Hexanediol, Tocopherol, Hexylene Glycol, Phenoxyethanol, Perfume, Fragrance, strawberry extract, carbonate, siloxane, cyclohexanone, ammonium acrylic methyl taurate / V Pico polymer, dimethicone / vinyl dimethicone,hydroxyethyl acrylate / sodium acrylate , ethylhexyl glycerin, sorbitan, sodium carbonate ,ethylhexyl palmitate, di-potassium glycinate, caprylic glycol, di-methyl silyl silica acrylate.
Krem rozsmarowuje się łatwo, szybko i przyjemnie. Wchłania się również szybko, nie trzeba długo czekać. A jak z działaniem?
Nawilżenie jest, owszem, ale na zimę może być to ma mało. Przy bardzo odwodnionej skórze raczej może sobie nie poradzić. Ładnie wygładzał skórę, choć podejrzewam niestety, że to zasługa tych wszystkich silikonów , akrylatów itp.
Krem nie jest zły, ale gdybym miała go porównywać z Zymogenem - przegrałby, zarówno składowo, jak i w działaniu.
Podsumowując - nie jest zły, ale mogłoby być lepiej 😼
Brak komentarzy:
Publikowanie komentarza
Dziękuję za każdy komentarz, to mocno motywuje.
Będzie mi również bardzo miło jeśli zaobserwujesz mojego bloga. :)