Kosmetyk pochodzi z rodziny pianek, których nazwa zaczyna się od liczby 5. Mamy więc 5 kwiatów, 5 owoców, 5 herbat i 5 zbóż (traw), a każda z nich ma inne właściwości. Jest rozświetlająca, nawilżająca, odświeżająca i regulująca.


Skład: GLYCERIN, SORBITOL, WATER, STEARIC ACID, SODIUM METHYL COCOYL TAURATE, LAURIC ACID, MYRISTIC ACID, POTASSIUM HYDROXIDE, PEG-32, GLYCERYL STEARATE, COCAMIDOPROPYL BETAINE, FRAGRANCE, PEG-100, STEARATE, DISODIUM EDTA, CALENDULA OFFICINALIS FLOWER EXTRACT, LAVANDULA ANGUSTIFOLIA (LAVENDER) FLOWER EXTRACT, LEONTOPODIUM ALPINUM FLOWER/LEAF EXTRACT, ROSA CENTIFOLIA FLOWER WATER, SALVIA OFFICINALIS (SAGE) LEAF EXTRACT, RED 4 (CI 14700).
Pianki używam już dłuższy czas. Pamiętam, że kiedy do mnie dotarła, byłam wręcz w niej zakochana. Piękny zapach, fajnie czyści, potwornie wydajna...No cudo. Az zaczęłam odczuwać lekkie wysuszenie skóry. zaciekawiona zrobiłam test papierka lakmusowego....Jeśli czytaliście dokładnie wpis z drugim krokiem pielęgnacji koreańskiej, który jest tu, zapewne pamiętacie, że kosmetyk czyszczący na bazie wody powinien być jak najbardziej neutralny.
Jak widać pianka idzie w kierunku zasadowym, co mogłoby tłumaczyć uczucie suchej skóry. Czyści dobrze, ale na dłuższą metę obawiam się, że mogłaby przesuszyć mi skórę, więc trzeba się chyba rozejrzeć za czymś innym...
Opakowanie: 10/10 (duże, wydajne i kolorowe)
Skład: 5/10 .
Zapach: 10/10 (ładny, kwiatowy, delikatny)
Działanie: 6/10 (czyści świetnie, ale wysusza)
Cena: na e-bay zaczyna się od 35 zł, amazon- ok 10$, oficjalna strona it's skin - 7,800 won - co po przeliczeniu daje nam trochę ponad 27 zł.
Brak komentarzy:
Publikowanie komentarza
Dziękuję za każdy komentarz, to mocno motywuje.
Będzie mi również bardzo miło jeśli zaobserwujesz mojego bloga. :)