Wyzwanie trustedcosmetics.pl
W 👉poprzednim poście były kosmetyki do
pielęgnacji ciała, tym razem skupimy się tylko na twarzy.
Zwykle zaczynam od demakijażu i oczyszczania. Nie potrafię
spać z makijażem na twarzy (tak samo jak nie potrafię solidne zacząć dnia bez
opłukania twarzy z resztek snu).
Kosmetyki kolorowe usuwam z twarzy za
pomocą różowego mleczka z GARNIERA. Cudownie zmywa tusz, cienie i wszelkie inne
kosmetyki zastosowane przy makijażu oczu. Do tego nie podrażnia oraz nie
zostawia efektu „zamglonych oczu”.
Kolejnym etapem jest zmycie reszty
makijażu olejkami myjącymi, które emulgują w kontakcie z wodą i zmywają twarz
bezinwazyjnie, nie podrażniając cery. Używam olejku emulgującego z BIOCHEMII URODY, lub ACEVIVI, który zmywając
makijaż pozostawia skórę miękką, nawilżoną i wstępnie oczyszczoną.
Całkowite oczyszczenie kończę pianką
do mycia twarzy, która usuwa jakieś resztki olejku lub makijażu. Obecnie używam
delikatnej pianki z niemieckiej firmy CD – dostępnej w Hebe. Pianka nie zawiera
parabenów, sztucznych barwników ani zapachów i całkiem nieźle sobie radzi z
oczyszczaniem.
Raz, dwa razy na tydzień skórę
oczyszczam maską/peelingiem enzymatycznym koreańskiej firmy TONY MOLY – Tomatox
Magic Massage Pack. Bardzo wygodny kosmetyk w formie gęstego kremu, o pięknym
cytrusowo- owocowym aromacie. Po zastosowaniu skóra jest bardzo rozjaśniona-
kosmetyk dogłębnie oczyszcza pory i usuwa martwy naskórek.
Kolejnym krokiem po oczyszczeniu jest
tonizowanie skóry.
Od dłuższego czasu używam łagodnego
toniku różowego z GARNIERA – Botanical Cleanser z wodą różaną. Pachnie
kwiatowo, jest delikatny i nieźle przygotowuje skórę na kolejne etapy.
Wymiennie stosuję też toner od THEOO MARVEE Caviariste, który cudownie pachnie
francuskimi perfumami – trochę przypomina mi CHANNEL Mademoiselle. Jednak
trochę przesusza, więc nie używam go za często.
Mniej więcej raz na tydzień na twarzy
ląduje odżywcza Maska błotna z minerałami z Morza Martwego firmy ACEVIVI.
Okazjonalnie też lubię używać masek PERFECTY i SORAYI.
Po tonerze czas na serum i obecnie
jest to OLAY Total Effect 7-1. I następnym kosmetykiem jest Krem odżywczy z
kawiorem bieługi od NATURA SIBERICA. Jest bardzo wydajny, dość gęsty, ale na
razie jakoś mnie nie urzekł. Na dzień używam Elixir 7.9 z YVES ROCHER. Ma
piękne, zielone opakowanie, lekki zapach…I jak na razie tyle. Za jego cenę spodziewałam
się czegoś więcej. Czasem też wprowadzam Snail Repairing Emulsion od SECRET KEY - jednak chyba nie polubimy się na tyle, by ze mną została na dłużej. Za bardzo się lepi.
Oczywiście nie można zapominać o
pielęgnacji delikatnej skóry wokół oczu. Jak na razie towarzyszą mi lekkie
kremy ziołowe od FLOS LEKu oraz rozświetlający sztyft Panda’s Dream od TONY
MOLY.
To moje obecne kosmetyki do
pielęgnacji twarzy.😼
A Wy co posiadacie w swoich zbiorach?
Nie używałam żadnego z produktów przedstawionych przez Ciebie w poście ;) Czekam na post o makijażu :)
OdpowiedzUsuńZnam i lubię tylko tonik z Garniera :)
OdpowiedzUsuń